Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Sob 13:36, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ola164 napisał: |
a ile ona ma lat? |
trzy dni temu skonczyla 5 lat |
|
|
Ola164
|
Wysłany:
Pią 22:10, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
a ile ona ma lat? |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:48, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
moze zle sie wyrazilem. fakkt nie chce nigdzie wychodzic ALE jak juz wyjdzie to jests spoko ; )) spacery mysle ze sie jej podobaja, sa roznorodne - ledwo za nia nadążam : PP
spoko dzieki za rady. popracuje nad nia troche = ))
pozdro for all
ps. mysle ze ta niechec do wychodzenia z domu to po prostu jej lenistwo ale to nic pewnego x ))
pozdroofffkiiii ;** ;)) |
|
|
korkowa
|
Wysłany:
Wto 16:01, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
Mniejszy nie znaczy łatwiejszy.
Może nie chce wychodzić na dwór bo spacery są dla niej nudne?
Opisz jak wyglądają u was spacery. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:19, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
no Tasza ma hmm.. skonczy 5 lat jutro na poczatku to byly z nia problemy wszystko niszczyla i gryzla. tlumaczylem jej (bo zwierzat nie bije) ze nie wolno a nastepnego dnia powtorka. ale jak sie za nia wzielem to teraz jest luz calkiem inny pies ALE najgorsze jest to ze jak byla takim rozrabiaka to mozna bylo z nia szalec i w ogole a teraz niby jest grzecznym psem ale nawet na spacer nie chce wychodzic tylko lezy moze dlatego nie przepadam za jamnikami bo jak ktos powie "jamnik" to kojarzy mi sie z spaślakiem leżacym na wyrku
co do ustepowania to fakt ustepuje ale tylko w tym w czym nalezy bo jeszcze mi sie rozbestwi i dopiero by bylo moj brat ma amstaffke i z nia sobie o wiele lepiej radze choc Hera to szajbus a z jamnikiem juz tak latwo nie jest a jest przeciez mniejszy i w ogole a co do rozmawiania z jamnikiem .... nie mysle ze jestes stuknieta (ja np. gadalem do myszy jak je kiedys mialem ) dla mnie kazdy zwierzak to istota zywa jak czlowiek i jakiegos porozumienia jakiejs rozmowy tez potzrebuje - teraz ja gadam jak stukniety |
|
|
Akadna
|
Wysłany:
Pon 10:23, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ola164 napisał: |
moze należy dać mu trochę czasu? Na stres dobre są też orzechy zostaw mu trochę w domu (ale w skorupkach!) żeby mial sie czym bawić Na razeie możesz zostawiać też wlączone radio... |
Orzechy w skorupkach mogą być niebezpieczne.... Wyobraź sobie, co się może stać, gdy pies pogryzie skorupkę i połknie odłamki? |
|
|
petronela
|
Wysłany:
Nie 12:05, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: |
a bo ja wiem..... na poczatku bylo calkiem spoko jak mi ją matka przywiazla ale teraz to ...... nie to ze zaraz bym ją wyrzucil czy cos (oczywiscie psa nie matke ) ale po prostu mi to wsio. dbam o nia i w ogole ale jakos ogolnie zaczynam coraz mniej przepadac za jamniorami |
Do kazdego psa trzeba być bardzo konsekwentnym. A do jamnika szczególnie. To bardzo inteligentne psy. Przyznaj tak z ręką na sercu, czy nie było sytuacji, że w czymkolwiek jej ustąpiłes? Albo np coś tam zrobiła czego nie wolno i jednego dnia była skarcona a innego nie? Jamole to doskonale pamiętają. Szczególnie w pierwszym roku życia trzeba być bezwarunkowo konsekwentnym. Powiem ci że spotkałam się ze stwierdzeniem człowieka prowadzącego szkolenie psów obronnych w szkole policyjnej, że jak ktoś uporządkował jamnika to sobie da radę z rasami bullowatymi. A jak sobie nie poradził z jamnikiem powinien miec zakaz posiadania tez psów obronnych.
Powiedz mi ile dokładnie ma to twoje jamniczysko? Może jest czas żeby przedyskutować pewne sprawy i jakoś podejść do tego behawiorystycznie?
Aczkolwiek muszę powiedzieć, że ja osobiście poradzę sobie z każdym jamolem, nawet tym "zepsutym". Z jamnikami się rozmawia, mówi do nich dużo. Opowiada co dzisiaj było. Jak jest koło ciebie to np pytasz go "no co się patrzysz", "co słychać", "co dziś robiłaś". Bankowo tak nie robisz a teraz pewnie myślisz że stuknięta baba jestem. Ale zapewniam ciebie że to bardzo specyficzna rasa. Mówi się że są psy i jamniki.
Ktoś kiedyś powiedział:
"Jamniki łamią Ci serce, a potem jeszcze nad jego marnymi resztkami podnoszą nogę. Obcując z jamnikiem nie wiesz, czy płaczesz ze śmiechu, miłości, czy wściekłości. Dusza jamnika jest podobna do człowieczej, jak żadnego innego psa"
I tak jest, wierz mi - spróbuj jak mówiłam, zacznij do niej mówić jak do drugiej osoby. To też trochę jak z małym dzieckiem. Niektórzy do małego dzieciaka mówią "ajcicipójdziemy ajci" inni "idziemy na space" i zapewniam , że w tym drugim przypadku dzieci szybciej i lepiej mówią i lepiej rozumieją.
Potraktuj jamniczkę jako stworzenie które rozumie, bo rozumie. Mój porzedni jamnik był ze mną gdy mama umierała. Na 2 dni wcześniej przestał odstępować mamę. Nie chciał wychodzić na spacer, wyciągałam na siłę, sikał na szybko i spierniczał do domu. W czasie agonii która trwała kilka godzin: ja siedziałam przy mamie, ale co jakiś czas musiałam wyjść (do kuchni, do łazienki). On siadał i patrzył wtedy na moją mamę. Jeden grymas bólu i Edi przybiegał do mnie. W czasie agonii podawałam niemal cyklicznie morfinę, aby biedna odeszła bez grymasu bólu.
Po wydaniu ostatniego tchnienia, Edi wskoczył mi na kolana i bardzo mocno sie wtulił. Jak przyjechało pogotowie, nawet nie szczeknął (a był szczekliwy, zawsze jak ktoś wchodził szczekał) tylko usiadł w kącie i czekał cichutko. |
|
|
Ola164
|
Wysłany:
Nie 11:40, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Może za mało czasu jej poświęcasz? Jamniki to bardzo specyficzne psy i może wlaśnie dla tego kocha je bardzo mało psiarzy Ale jak ktoś na prawde pokocha jamnika to już nie ma odwrotu! |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:59, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
a bo ja wiem..... na poczatku bylo calkiem spoko jak mi ją matka przywiazla ale teraz to ...... nie to ze zaraz bym ją wyrzucil czy cos (oczywiscie psa nie matke ) ale po prostu mi to wsio. dbam o nia i w ogole ale jakos ogolnie zaczynam coraz mniej przepadac za jamniorami |
|
|
petronela
|
Wysłany:
Pią 9:02, 22 Lut 2008 Temat postu: Re: Temat rzeka |
|
Anonymous napisał: |
petronela napisał: |
Ale jak sie raz ma jamnika to się w nich zakochuje |
no nie wiem... ja mam jamnika ale nie powiem ze ja az tak bardzo kocham skoro juz jest ze mna no to spoko ale zeby az tak...... jamniki nie sa zle ale chyba wiecej juz sie na jamniora nie zdecuduje |
A tak konkretnie? |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:17, 21 Lut 2008 Temat postu: Re: Temat rzeka |
|
petronela napisał: |
Ale jak sie raz ma jamnika to się w nich zakochuje |
no nie wiem... ja mam jamnika ale nie powiem ze ja az tak bardzo kocham skoro juz jest ze mna no to spoko ale zeby az tak...... jamniki nie sa zle ale chyba wiecej juz sie na jamniora nie zdecuduje |
|
|
korkowa
|
Wysłany:
Czw 18:10, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
Proponuję gryzaki, kongi oraz naucz go, ze w domu zawsze są pochowane smakołyki .
Przyzwyczajaj go powoli zostawiaj go początkowo nawet na 5minut, ale nie przychodź gdy tylko zawyje bo wtedy nauczy się, że za wycie jest nagradzany.
Pozdrawiam |
|
|
Ola164
|
Wysłany:
Czw 13:53, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
A moze jakaś duża maskotka? Psy czasem czują się wtedy bezpiecznie |
|
|
danka1
|
Wysłany:
Czw 12:09, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
Dzięki.Też mam taką nadzieje że z czasem coś się zmieni.Zostawiam mu włączony telewizor i kostkę ale to nie pomaga. |
|
|
Ola164
|
Wysłany:
Czw 11:00, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
moze należy dać mu trochę czasu? Na stres dobre są też orzechy zostaw mu trochę w domu (ale w skorupkach!) żeby mial sie czym bawić Na razeie możesz zostawiać też wlączone radio... |
|
|